sobota, 18 maja 2013

Embrach okiem 'biegacza' :)

Embrach to raj dla biegaczy. Okolica jest piękna i tak urozmaicona, że siedzenie w domu, nawet tak fajnym jak 'moj', z ogrodem i... ogródkiem... jest po prostu grzechem!

A tras do biegania jest całe mnóstwo, zależnie od nastroju, chęci i kondycji. To przeplatanki pod górkę w pocie czoła, czasem wręcz podchodzenia a potem z górki co sił w nogach. To lasy z całym swoim inwentarzem, drapieżnymi takami, których wciąż nie udało mi się sfotografować i tymi co śpiewają jak cała radosna orkiestra. To obserwujące z oddali zwierzęta... choć raz na swojej trasie spotkałam dwie sarny w odległości trzech metrów ode mnie. Popatrzyłyśmy na siebie przez chwilę, po czym każda pobiegła w swoją stronę... one w las a ja przed siebie.

To panoramy okolicznych wiosek oglądane ze skraju lasu, rzeczka, której szmer niczym muzyka odwraca uwagę od spraw codziennych a przede wszystkim od własnego oddechu. To pola, na których plony rosną jak na drożdżach nie przestając mnie zaskakiwać. I sporadycznie spotykani na trasie ludzie, zawsze pozdrawiający uśmiechem i mam nadzieję dobrym słowem. I zwierzęta domowe ciekawsko zerkające w moją stronę. I całe połacie co raz to nowych kwiatów.

I jak tu siedzieć domu i na własne życzenie przegapić to wszystko?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się pod komentarzem, żebym chociaż ja wiedziała kto mnie czyta :)