niedziela, 10 marca 2013

Muzeum zoologiczne i Zurych historycznie :)

To ten trzeci spacer... Fantastyczny dzień. Pierwszy raz w tym roku wyskoczyłam w teren w trampkach i żakiecie. Już drugi poranek z rzędu spędziłyśmy na marszo-biegach. Endorfiny zaczęły szaleć mimo, że biegania nie lubię.. a może nie lubiłam? ;) Być może odkryłam odpowiadające mi tempo... trochę jednak mi z nim dziwnie, bowiem tempo jest ślimacze... a ja bym tak chciała od razu osiągać prędkości leoparda...

A leoparda widziałam dziś w muzeum. Wypchanego co prawda, ale robił wrażenie. Wiem, że muzea tego typu czy ogrody zoologiczne budzą wiele kontrowersji.. ale gdyby nie one ilu z nas wiedziałoby jak wygląda leopard? czy ptak kiwi? czy całe mnóstwo innych zwierząt, ptaków czy stworzeń, które żyły kiedyś lub teraz w różnych zakątkach świata. Oczywiście w przypadku ogrodów zoologicznych pojawia się kwestia humanitarności... Ogrody takie jak najbardziej powinny spełniać wszelkie dopuszczalne normy, bo mam nadzieję, że takowe istnieją. Zwierzęta w takich miejscach powinny żyć w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych. Powinny się czuć jak w domu! Tak, to też bardzo dyskusyjny temat.. W każdym bądź razie w naszym muzeum, a właściwie muzeum Uniwersytetu Zuryskiego było mnóstwo zwierząt. Niektóre z nich odciśnięte w skamielinach, inne są kopiami znalezisk eksponowanych w innych muzeach świata, jak na przykład siedmiomiesięczny mamutek znaleziony w lodach Syberii i wystawiony w muzeum w St Petersburgu. A jeszcze inne reprezentowały te, które gdzieś sobie żyją w dzisiejszych czasach.

A z tych wszystkich stworzeń najbardziej spodobały mi się właśnie kotowate i misiowate.

Chciałabym odwiedzić kiedyś Wyspy Galapagos. Podobno zwierzęta tam zachowują się jak udomowione. Podchodzą do ludzi jakby to była najnaturalniejsza rzecz, zaskakując tym głównie turystów. Tambylcy są przyzwyczajeni :)



Potem łaziłyśmy po starym Zurichu. Piękne jest to miasto. Trochę historii.. i tu podeprę się wiedzą wyczytaną w www.lovetotravel.pl. Początek miastu dał założony 2000 lat temu na szczycie wzgórza nad rzeką Limmat rzymski posterunek celny zwany „Turicum”. W okresie od I w. p.n.e. do V w. n.e. Zurych był twierdzą i miastem rzymskim. Później znajdował się tu gród Alemanów, a następnie rezydencja karolińska. W połowie IX wieku zostało tu założone opactwo benedyktynów. Na początku XIII wieku Zurych uzyskał prawa wolnego miasta, bezpośrednio podległego Rzeszy Niemieckiej. W 1351 roku przystąpił do Konfederacji Szwajcarskiej. Był ośrodkiem reformacji. Zurych wzrósł w siłę i sławę jako centrum wyrobu tkanin jedwabnych, wełnianych i lnianych. Po wstąpieniu do Konfederacji w 1351 roku arystokracja i wpływowi kupcy Zurychu zgodzili się dzielić władzę z przedstawicielami gildii rzemieślniczych. Silne gospodarczo i politycznie miasto w XVI wieku zaczęło rozwijać się intelektualnie.

Przez parę kolejnych wieków Zurych jako ośrodek liberalnej myśli przyciągał wiele osobistości, takich jak Goethe, Wagner, Tomasz Mann, Albert Einstein, James Joyce, Lenin i Trocki. Od XIX wieku Zurych jest ważnym centrum finansowym oraz ośrodkiem kulturalnym niemieckiej części Szwajcarii. Podczas I wojny światowej w kabarecie „Voltaire” na Spiegelgasse narodził się dadaizm. Dziś miasto szczyci się posiadaniem ponad 50 galerii i biur wystaw wszelkiego rodzaju sztuki. Zuryski uniwersytet - największy w Szwajcarii - oraz uważana za jedną z najlepszych uczelni technicznych świata.

Charakterystyczny widok miasta to wieże trzech kościołów: potężnej katedry ufundowanej przez cesarza Karola Wielkiego, kościoła św. Piotra z największą tarczą zegarową Europy i kościoła Fraumünster słynący z niezwykłych witraży Marca Chagalla. Zurych pełen jest pięknych budynków, które powstały dzięki zamożności i dobremu smakowi tutejszych mieszczan. W XIV wieku arystokraci i bogaci kupcy dopuścili do władzy przedstawicieli gildii rzemieślniczych i razem pracowali na dostatek miasta. Siedziby gildii są dzisiaj skarbami architektury starówki. W siedzibie gildii kupców winnych z 1757 roku znajdują się zbiory ceramiki z Muzeum Narodowego, w siedzibie gildii tkaczy lnu i kapeluszników z 1637 roku mieści się elegancka restauracja. Podobnie zagospodarowane są inne budynki. Do cennych zabytków należy synagoga zbudowana w XIX wieku w stylu mauretańskim. Teraz to centrum religijne i kulturalne gminy żydowskiej w Zurychu. Nie można zapominać o muzeach. Kunsthaus ze zbiorami dzieł sztuki ze wszystkich okresów kultury europejskiej, czy Rietberg z dziełami sztuki pozaeuropejskiej, głównie z Azji i Afryki.




Balkony... tutaj do balkonów ma się zupełnie inne podejście. To jak jeden z pokoi w mieszkaniu. Lub jak kawałek ogrodu. To na nich się spędza część życia, je, pije, czyta, rozmawia, uczestniczy w życiu miejskim tudzież sąsiedzkim. Na zdjęciu para robiąca wiosenne porządki:


Poza tym każde miejsce jest dobre do tego na spotkanie towarzyskie czy po prostu spędzenie kilku chwil na świeżym powietrzu, niekoniecznie "torturując" się spacerem. Dlaczego by nie napić się kulturalnie winka w miłym towarzystwie na jednym ze skwerów. Plastykowe kieliszki nie wchodzą w grę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się pod komentarzem, żebym chociaż ja wiedziała kto mnie czyta :)