niedziela, 3 marca 2013

Pierwszy dzień w nowej pracy

Wstałam wypoczęta, aczkolwiek lekko poddenerwowana. Taka zdrowa trema, której uniknąć nie sposób. Na nic nie zdawało się racjonalne tłumaczenie ani Magdy ani samej sobie, że to przecież nic wielkiego. Nie pierwszy raz byłam w tej firmie, znam ludzi, wiem czym się zajmują, mnie znają, nie ma się czym stresować. Ale czyż nie podobny stres towarzyszy nam od czasu do czasu? Matura, pierwszy dzień na uczelni, prezentacja czegokolwiek przed publicznością... To nawet fajne, taki dreszczyk emocji. Stajemy przed czymś nowy stawiając czoło rutynie targani nutką adrenaliny.

Obładowane walizkami dotarłyśmy do pracy. Magda wracała na weekend do Gdańska a ja na ten czas przenosiłam się do Grażki. Wjechałyśmy na piąte piętro a tam jeszcze z daleka wypatrzył nas Christian. Nie znałam go jeszcze. On też mnie wcześniej nie widział. Skojarzył fakty. Podszedł, zapytał się czy ja to ja, przedstawił i zabrał do swojego pokoju. Do naszego pokoju właściwie. A do kompletu brakowało jeszcze Martina. Na moim biurku, kompletnie jeszcze pustym, leżała powitalna czekolada :) Pogadaliśmy trochę po czym zaprowadził mnie do Patricka - mojego nowego szefa.. a starego znajomego. Patrick bardzo ciepło i serdecznie mnie przywitał. Dawno się nie widzieliśmy, zamieniliśmy więc kilka zdań na tematy niekoniecznie z pracą związane. Odprowadził mnie do pokoju, tam już czekał Christoph, który nie omieszkał przekazać mi wszelkich swoich radości i rozterek związanych z moim pojawieniem się tutaj. W końcu dotarł Martin. Poszliśmy wszyscy razem na kawę, a gdy wróciliśmy Martin przyniósł mi powitalny, przepiękny a co najważniejsze pachnący bukiet kwiatów od firmy :)


I zaprosili mnie na obiad. 

Po obiedzie mała rundka po wszystkich pokojach. Okazało się, że znałam już zdecydowanie większą część ludzi z piątego piętra a to spowodowało, że rundka znacznie wydłużyła się w czasie ;) I było to bardzo sympatyczne. Pierwszy dzień w pracy wspominać będę z wielkim uśmiechem na twarzy!!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się pod komentarzem, żebym chociaż ja wiedziała kto mnie czyta :)